Zamek rodu Isilme

Kejron Sabretooth

Porwę ją!

Rivellien

A ja jej nie dam!

Assire I. Sabretooth

*przytuliła się do fortepianu, żegnając się ze starym przyjacielem* ...i zawsze będziemy cię pamiętali *dokończyła krótką modlitwę i przeszła do perkusji, waląc dwa razy mocniej niż wcześniej, co skutecznie unieruchomiło Riv na jakiś czas*

Rivellien

*jednak wizja Assire i Kejrona zaraz wróciła jej zmysły*

Kejron Sabretooth

*złapał w tym czasie Assire i wybiegł śmiejąc się* Haha! I już jej nie oddam!

Assire I. Sabretooth

Aha, rozumiem że gramy teraz zwyczajową scenkę rodem z jakiegoś pieprzonego Zbutnowanego Anioła?! Wiesz, że przerwałes mi w pół "You Could Be Mine"?!?!?!?!

Rivellien

*ale Riv pojawiła się tuż przed nim, walnęła go poduszką i zabrała mu Assire* Idziemy do Tinuviel ona się cię nie da tak łatwo! *i pociągnęła ją za nadgarstek*

Kassis Isilme

Oddaj ją, bo będę śpiewać! *wrzasnęła w stronę Kejrona*

Assire I. Sabretooth

*wyrwała się* NIE!!! NIE DO TIN! To ja się już idę dać porwać *schowała się za Kejronem*

Kejron Sabretooth

*Ale Kejron złapał Assire w ostatniej chwili i wybiegli. Potem wzięli ślub, pojechali na miesiąc miodowy i żyli długo i szczęśliwie i nikt nie miał nic przeciwko. I nie był to sen, wizja, wyobrażenie ani nic odbiegające od prawy. KONIEC*

Assire I. Sabretooth

[Taaa, mamusia kredki kupi USPOKOIĆ SĘ WSZYSCY JUŻ!!!]

Rivellien

[Ja jeszcze z nim nie skończyłam!!]

Kejron Sabretooth

[Koniec! Nikt nas nie rozdzieli!]

Rivellien

[Taaa. Nie znasz mnie!]

Kejron Sabretooth

[Dlaczego chcesz, aby nasz związek nie miał przyszłości? ;P]