Zamek rodu Isilme

Mea Isilme

Jak zawsze zostałam zgaszona*wyjeła różczkę i podobnie jak w karczmie na fortepian spadł hektolitr wody* Jeszce jakieś zaklęcie osuszające i z głowy

Mea Isilme

Jakoś dzisiaj tu smutno. I muzyki nie słychać....*usiadła do białego, suchego fortepianu i zacezła grać swoje melodie*

Assire I. Sabretooth

Idiotki! To była najzwyklejsza na świecie iluzja trzeciego stopnia, dajaca światło i nikłe ciepło!!! I wy się nazywacie czarownicami? *osuszyła się, przywołała iluzję jeszcze raz i zagrała dla Kassis coś z tak zwanych gorących rytmów*

[nie było nieklimatycznie, gorące rytmy są wszędzie!!! Very Happy

]

Rivellien

Po pierwsze ja się czarownicą nie nazywam, po drugie To Mea ją zgasiła!*powiedziała oskarżycielskim tonem*

Mea Isilme

Jak zawsze na mnie. To ty Ass kazałaś się nam nie pokoić to zaczełam.

Rivellien

No właśnie, to twoja wina Assie!

Mea Isilme

I nie mów do nas idiotki z łaski swojej mala Assie

Kassis Isilme

Starszych się nie ustawia i nie poucza, Assire. To BYŁ ogień, bo ja tak mówię! *krzyknęła*

Assire I. Sabretooth

[Ale ja lubię was wnerwiać, wy sobie nawet nie wyobrażacie!!!]

Bez krzyków, jutro będzie lepiej i nikt nam nie wmówi że białe jest białe a czarne jest czarne! Kassis, wczoraj były twoje urodziny, co ci zagrać?

Rivellien

*usiadła przy fortepianie obok Assire i zaczęła grać Happy Birthday w japońskiej wersji (nie wiem czy się ktoś orientuje^^^)*

Mea Isilme

Najlepiej nic Ass to będzie najlepszy prezent*uśmiechneła się złośliwie*

Assire I. Sabretooth

Się odezwała. Czy ja pytałam ciebie?!

Raven Isilme

*Weszła, usiadła na ladzie i nalała sobie czerwonego wina*

Mea Isilme

Nie, ale ja odpowiadam.

Kassis Isilme

Były, minęły...