Zamek rodu Isilme

Rivellien

UPS. Ale było faaaajnie!

Kassis Isilme

My jeszcze możemy pochwalić się opetardami na zapleczu tak zwanej pracowni chemicznej. Przy odczynnikach, oczywiście. Nawet policja się do nas pofatygowała!

Tinuviel

łal... u nas nie ma mowy o subtancjach chemicznych... Jedyne "doswiadczenie" jakie mielismy na chemi to palenie denaturatu (a mialo byc palenia megnezu ale co tam). Babce rozwalilo palnik i jakies szkielko...

Rivellien

Aaaa! Oni mili z denaturatem fajniej! Słyszałam!

Raven Isilme

Ta, chemica się wkurzała kto wypija, a my na to że fizyca, na imprezie^^ Śmiesznie było...

Rivellien

No to ja mam jeszcze kilka ciekawych historyjek.

1. Wchodzimy dziś na izbę dziecka. Siadamy oczywiście wszyscy rozchichrani, a za nami policjant. Siada wredny kartofel za swoim biurkiem i mówi :
- Witajcie kochani przestępcy... emm, znaczy się dzieci.
(...)
Wyszedł odebrać jakiś telefon ( oczywiście kiedy wrócił to nas nieźle opieprzył za to że gadamy)
- Paweł, jak ci się podoba? - pyta pani.
- Cóż, cieszę się że ten gość niema alkomatu.
(...)
Suchy (Tin pamiętasz, prawda?) :
- Chciałbym kiedyś przyjść tu prywatnie.
(...)
Jak wychodziliśmy po zwiedzeniu izolatki, to na drzwiach od niej był napis "Zapraszamy ponownie".

2.Jeden dzwonek w połowie lekcji. Nasza reakcja : YEAH!!!. Nagle drugi dzwonek, nasza reakcja : O cholera... Wszycy w napięciu wyczekują trzeciego. Gdy ten zadzwonił nasza reakcja : Kurde, alarm pożarowy ( trzy dzwonki ). No to schodzimy do holu cała szkoła już tam stoi gotowa do ewakułacji.
Nagle wpada pani dyrektor i krzyczy :
- Ale my dzwonek nastawialiśmy!

Tinuviel

Boże, popłakałam się ze śmiechu... Masz zajebistą szkołe...

Rivellien

Matematyka.
- Proszę pani! Mikołaj znowu się powiesił!
Patrzymy a tam Miki z prowizoryczną pętlą z sznurków od rolet na szyi.
Pani podchodzi i wydziera się :
-Mikołaj! Ty seryjny samobójco!

Kassis Isilme

Nasza matematyca bała się dzisiaj podejść do bogu ducha winnego pudła po air condotioner made in china. Chyba powoli praca z nami daje jej się we znaki ^^

Mea Isilme

Najlepsze było jak wmawialiśmy babce że na DVD da się odtworzyć prezentacje w pawerpoincie. W końcu ona się pyta, jak już nie zadziałało, czy my ją nie robimy w balona a my na to że normalne DVD tego ie odtwarzają ale nasz Goodmans tak.

Tinuviel

zareaguja tak jak kiedys martyna : bosh..

Rivellien

U nas dzisiaj szkolne flety wyrzucaliśmy prze okno. Ale był ochrzan, zgłasza że nie dało się już ich zdjąć, bo leżały na pochyłym dachu na trzecim piętrze.

Albo mamy taki fajny odtwarzacz że jak się czymś jebnie w podłogę, albo podskoczy to się wyłącza. Nasza biedna nowa pani od muzyki tego nie wiedziała i możecie sobie wyobrazić ciąg dalszy.

Mea Isilme

To jak przyszła do nas nowa nauczycielka to każdy przedastawił się nie swoim imieniem i nazwiskiem jak sprawdzała listę. Myślałam że ją szlag trafi jak wyszło na jaw.

Rivellien

A to u nas jest tak zawsze, tylko że przedstawiamy się mionami kogoś innego. Ja najczęściej nazywam się Magda, a mój kumpel Paweł to Agnieszka.

Mea Isilme

Albo jak zrobiliśmy *bombę to myślałam że padnie. Wybiegła z klasy.

* Jedna osoba krzyczy BĄBA i wszyscy padają na ziemię nakrywając się rękoma.