Zamek rodu Isilme

Mea Isilme

[Riv, przekopiuj to bo pan mecenas popełni samobójstwo]

Kejron Sabretooth

[*bierze nóż*]

Assire I. Sabretooth

[*nóż wyleciał mu z ręki" tylko spróbuj]

Mea Isilme

[Spokój ma być, nikt się nie będzie zabijał bo potem trzeba po nim sprzątać. Ass, ty to przekopiuj. Ty możesz.]

Kejron Sabretooth

[Spróbuję. Jak sobie kurtki nie kupię. Albo jak mnie zostawisz. ;P]

Assire I. Sabretooth

[Jeszcze raz usłyszę słowo "kurtka" z przymiotnikiem "skórzana" to mnie szlag trafi. Nie mam czasu, zaraz spadam. RIIIV!]

Kejron Sabretooth

[No co? To ważne, kto jak kto, ale Ty powinnaś mnie zrozumieć...]

Assire I. Sabretooth

[Rozumiem, ale nie przesadzasz może?]

Mea Isilme

Już pierwsza kłótnia. Nie możecie sobie znaleźć bardziej wyrafinowanych tematów?]

Kejron Sabretooth

[Niee.. ;D]

Rivellien

[To szkoda, bo właśnie wasza kłótnia zostaje wycięta.]

Mea Isilme

[wreszcie ktoś się zebrał na odwagę i to zrobił

Rivellien

Jak by mi się chciało to bym jeszcze resztę temacików pocięła, ale mi się nie chce. Ja się boję co tu będzie jak tu wrócę z dwa tygodnie, bo jutro wyjeżdżam.

Hexon

[zapewne nic już tu nie będzie...]

Rivellien

Armagedon. Wy się pewnie cieszcie bo możecie robić burdel... Assire liczę na ciebie!