Zamek rodu Isilme

Kalian

*Na dość nietypowym koniu podjechał do bramy młody mężczyzna* Witam was panie, nazywam się Kalian i jestem kuzynem śp. Agaalda, wygląda na to
że zamieszkam w waszym zamku. Wszystko uzgodniłem z Riv. Mam nadzieję
że będzie nam się miło mieszkało.

Rivellien

*zbiegła droga prowadzącą do zamku* Witaj! Myślałam że przybędziesz wcześniej. *powiedziała głaszcząc jego wierzchowca po pysku*

Mea Isilme

Bardzo mi miło, Mea. Nareszcie rozwieja się mity o feministkach.

Rivellien

On nie należy do rodu Meu. On tylko tu mieszka.

Mea Isilme

To ja się może zajme twoim wierzchowcem i odprowadzę go do stajni a Riv poprowadzi cię na twoje pokoje.

Mea Isilme

Ważne że chociaż mieszka. Trzeba go izolować od Tin*dodała półgłosem*

Kalian

Tin znam i wątpię by miała ze mną coś do roboty o to martwić się nie musisz

Raven Isilme

*Zeskoczyła z drzewa i zaczeła pzyglądac sie przybyszowi, przypominając sobie Aagalda*

Rivellien

Tin jest agresywna wobec wszystkich, zarówno mężczyzn jak i kobiet. Ostatnio chciała przywiązać Assie do łóżka.

Mea Isilme

*wziela wierzchowca za uzde i poprowadziła w strone długiego budynku z dużą ilością terenów zielonych, najprawdopodobniej stajni*

Rivellien

To może przeniesiemy się do twojego pokoju?

Kalian

racja chodzmy

Mea Isilme

[ Dlaczego nie moge tam wejść. Chyba że nie chcecie...]

Raven Isilme

*Powtórnie wskoczyła na drzewo i ruszyła za nimi wśród koron*

Rivellien

[jak ktoś nie może wejść to zaraz to naprawię.]